O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Madzia, ale wołają na mnie Madzialena :3. Na bloguoddaje swoje uczucia i przy okazji można je poczytać. Zapraszam do komentowania i oceniania wpisów, Ciao ;D

piątek, 24 sierpnia 2012

9"Słodka zemsta i zadziwiająca rozmowa"

9."Słodka zemsta i zadziwiająca rozmowa"

Bardzo proszę o komentarze. Jak nie będzie to chyba zawieśże bloga :(

***(Michel)
Rozległo się pukanie.
-Pewnie to oni! Ciekawe co Juls też jest? Zostań tu i przygotuj się emocjonalnie na zemstę.
Ciekawe co zrobi?
-Stary! Ja nie mogę, dziewczyna wszystko robiła byś dobrał się do jej majteczek, a ty się czerwieniłeś!
-Też cię miło widzieć Nicolas.
-Gdyby Meg tak mogła zrobić… Ałła nie bij mnie. To skarbie kiedy twoja mama znowu jedzie. Tym razem my zostaniemy sami.. weź tą ścierkę, ona śmierdzi!
-Wiem, tą ścierką myjemy świnki.
-Dobra, wiecie wszystko o mnie z myśli mojego chłopaka, prawda- zaczęło się!- a teraz dziewczyny zapraszam do mnie powiem coś o nim.
-Ej! My też chcemy posłuchać- kiedyś zabije tego ciotę Kevina!
-Okey, zostanę. Od czego mam zacząć?
-Od długości..
-Więc Mich ma…
-Nie kończ!
-Miała być zemsta.
-Ale myślałem, że inna.
-O nie nie skarbie. Słuchasz czy wychodzisz?
-Idę do łazienki.
Zamknąłem się w pokoju Alexis. Wiem miałem iść do łazienki, al. Tu tak ładnie pachnie! Jej majtki, zabiorę sobie. A stanik? Będzie mu smutno samemu.. jego też wezmę. Rozległy się głośne, bardzo głośne śmiechy. I krzyk Kevina „Serio? Nie gadaj. Mój brat jest niemożliwy! Gdybym nie kochał Meg dawno z tobą bym był.. Skarbie, słońce nie obrażaj się! Przecież podkreśliłem, że cę kocham!” I potem znowu rechot. Po chłopakach się spodziewałem, ale Juls? Moja młodsza siostra, ta 15-latka z którą całymi dniami siedziałem w piaskownicy? Biegałem z nią na rękach po lesie? Która jako pierwsza usiadła na moim wilczym grzbiecie? Dobra, rozlałem na nią kawę, gdy była z pierwszą miłością, i wygoniłem jej chłopaka, i powiedziałem, że temu chłopakowi, że Juls z nim nie chce być i pobiłem tego chłopaka gdy pocałował się z inną, ale to dla jej dobra!
-Koniec tego! Pośmialiście się i już koniec!
-Ej stary, a ty na serio zro…
-Ciii, Kevin. Mich powiedział, że nie chce słuchać, więc teraz nie może wiedzieć o czym gadaliśmy.
-Och mój braciszku..-powiedziała siostra
-I ty Juls? Ty też?
- Rekompensata za kawę!
-Hej szwagier- Lil.. ona jest jedyną nadzieją- mam nadzieję, że Tom nie jest taki jak ty..
-..A Lil nie jest taka jak Meg- wszyscy zaczęli rechotać.
-Idziemy-postanowiłem
-Już- krzyknęli chórem i pożegnali się ze swoimi dziewczynami.
-Misiu!-Alexis! Pewnie chce całusa. Wiedziałem, że ona zacznie.
-Tak?- odwróciłem się do niej
-Możesz oddać moją bieliznę?- znowu ten wkurzający rechot. Moi bracia… i siostra to żaby? Mniejsza o to.
-Masz- wyjąłem z kieszeni jej stanik
-Dzięki szedłem z przodu za mną chłopaki i z czegoś chichotali, ciekawe z czego? Hmm.. niech zgadnę.
-Michel!
-Tak?
-A stringi też mógłbyś oddać.
-Proszę- rzuciłem w jej kierunku zwiniętą kulkę.


27 grudnia!
*** (Eleonora)
-Meg, Alexis! Gdzie mamy lekcje!
-Tu!
-No wiem, ze tu! Ale w której sali?!
-Angel! Tu!- Meg wskazała drzwi z numerem 123- historia.
-O.. dzięki. Do zobaczenia El!
-Pa mam… znaczy Eleonoro!
Dziś mój pierwszy dzień w szkole. Będę chodziła do 2 klasy. Chłopaki są w równoległej, bo w mojej zabrakło miejsc. Pierwsza lekcja biologia.
-Dzień dobry.- powiedziałam nauczycielowi- Jestem Eleonora, ale można mówić do mnie El, Eli lub Elen.
-Witaj Elen. Proszę, usiądź między braćmi Stangret. Paulem i Samuelem.
Coś wyczuwałam. Ten zapach, który delikatnie drażnił mój nos. Tak to były wampiry.

***(Meg)
-Witam was moja ulubiona klaso!
-Witamy pana psora.- powiedziała moja klasa chórem
-Do naszej klasy zawitała nowa uczennica. Imię anioła. To jest Angel Distic. Jak ci minęły dni wolne aniołku?
- Świetnie.
-Gdzie wcześniej mieszkałaś?
-Mieszkałam w Los Angeles.
-Oj, ty musisz być prawdziwym aniołem- nie jest, ale była- a szkoła?
-Domowa, rodzice gdy umarli przeprowadziłam się tu z chłopakiem, siostrą i bratem.
-Aha, a co z moją Alexis? Jak tam wolne dni spędziłaś?
-A dobrze- spojrzała się na Michela- ruchliwie i spontanicznie- JA z Kevinem zaczęliśmy się śmiać, a Mich denerwować.
-O Meg. Widzę, że nowa miłość. Z Kevinem? Tak krótko w szkole, a już ma dziewczynę- zawsze uwielbiałam naszego nauczyciela był świetny
-Proszę profesora, to nie mój chłopak-klasa się zdziwiła, a Kev spojrzał się na mnie dziwnym wzrokiem
- A w takim razie kto? Oczywiście, jeśli mogę wiedzieć.
-Kevin to mój narzeczony, tak jak Michel jest Alexis.-dziewczyny wiedziały, że dwa z pięciu najlepszych chłopaków w szkole są zajęte, ale musiał to podkreślić- za 4 lata jest ślub. Mamy już datę- o tak, zajęci na amen, ale to nie koniec- Będzie to ślub w piątkę. Bracia Michela i Keva też biorą ślub, i jak ich siostra zdecyduje się to nawet w 6. Oczywiście profesora zaprosiłam- cała piątka chłopaków zajęta! Tak dziewczyny się wkurzyły, a Kevin w myślach „Jak ja kocham tą dziewczynę. Czasem jest niemożliwa”. Zapomniałam wam powiedzieć! Już mamy moce i kły. Straszne bóle kręgosłupa, prawdopodobnie na rozprawie mamy, która jest za 3 tygodnie nie będziemy.
-To gratulację!

***(Elen)
Ta sala jest dziwna. 3 rzędy ławek, w każdej ławce 3 miejsca, 3 regały. Chłopcy są wampirami. Już wiem! Wejdę w ich myśli!
-Samuel, to nie jest zwykła dziewczyna. Ma kły to wampir.
-Tylko nigdy jej nie widziałem. A mam 274 lata!
„Gówniarz.”
-Może to nowo-narodzona?
-Już dawno zabiłaby całą klasę.
-To może jest 3-4 lata wampirem?
-Prawdopodobnie…
„Oj jak ja chcę im coś powiedzieć!”
-Jak myślisz mógłbym z nią chodzić?
-Paul, uspokój się.
-No wiesz jest ładna…
-Paul..
-Sexowna..
„Oj już niedługo!”
-Paul….. denerwujesz mnie!
-Ma duży..
„Jeszcze chwilę!”
-..piękny..
„Moment”
-..wspaniały biust. Takie idealne piersi….
„Teraz!”
-Hej chłopaki, wiem, że to biologia, ale nie omawiamy anatomii człowieka. Na następnej lekcji pogadacie o moim ciele.
Ze zdziwieniem, równocześnie spojrzeli na mnie. Zauważył to pan Thomson.
-Panowie, przeszkadza wam coś w pannie… Vancour?
-Nie, nic. Może pan powtórzyć jej nazwisko?
-Już mówię Samuelu. Eleonora Vancour.

-Jesteś tą Eleonorą?
-Dokładnie Paul.
-Córką Draculi? Królową wampirów?
-Tak Samuelu.
-O pani! Przepraszam! Nie skazuj nas na śmierć już nie będę mówił o pani zacnym biuście. Błagam! Nie wiedziałem, myślałem, że będzie pani wyglądać starzej, bez obrazy. Miałem wybrać się na najbliższą rozprawę.
-Spokój, Paul. Rozumiem.
-A kiedy jest ta rozprawa?
-Za 3 tygodnie. 18 stycznia.
-Na pewno się pojawimy.
-Możecie pójść ze mną.
-Dobrze, królowo. A dlaczego przyjechałaś do naszego miasteczka?
-W poszukiwaniu córek. Paul dlaczego nic nie mówisz?
-Ee…
-Zawstydził się. Ten mój brat, głupio mu i tyle.
-Skupmy się na lekcji.
Przypomniałam sobie o rozprawię. Niedługo jest. A także moje córki, czas zacząć treningi. Martha już im napisała zwolnienia na najbliższe 1,5 miesiąca. Jutro Misty pokaże im jak się biega. Po przemianie w wilki chłopaki będą je uczyć jak kontrolować przemianę. Zamieszkają z nimi przez 3 miesiące. Potem zapewne, jak będą u nich zmienią się. Dzwonek. Przerwa. Nauczyłam się jeść normalne jedzenie.
-Hej. Dzisiaj jemy w 6 obiad- powiedziałam do Angel- to Paul i Samuel.
-A dziewczyny?
-One ze swoją paczką tam siedzą. Jedzą coraz mnie, więc oddają  chłopakom. Widzę jakieś uradowane.
-No! Wiesz jaka jazda była na lekcji.
-Widzę, że podłapałaś młodzieżową gadkę.
-Oj tam. Dziewczyny z klasy wkurzyły się na moje siostrzenice.
-O co?
-Bo te powiedziały, że Michel i Kevin są ich narzeczonymi. I że ich bracia też mają narzeczone. I w ogóle, taka jazda była.
-Naprawdę-zaśmiałam się, głównie z sposobu mówienie Angel- A co w tym złego?
-Ze wszystkie dziewczyny w szkole się podkochiwały w którymś z tej piątki. Te mordercze spojrzenia! Gorzej niż ja gdy się nad kimś znęcam.
-A to jest rzadki widok.
-Pierre! A tak w ogóle Angel miło mi.
-Samuel i Paul.
-Pierre, a to Mercury.
-Witajcie. Jakie są wasze zdolności?
-Ja mam zmienianie uczuć, Pierre jest auralem, a Angel słyszeliście. Eleonora ma wizję i czytanie w myślach.
-Tak to drugie przekonaliśmy się na własnej skórze- zaśmiałam się pod nosem.
-A wasze dary to?
-Tarcza ochronna Paula i moje zmienianie przyszłości. A dlaczego Elen je?
-Kto taki?
-Eleonora.
-Jest hybrydą, więc musi jeść, choć rzadko to robi.
-Hybrydą? Czyli nie jest pełną wampirzycą?!
-Jak widzisz, jestem.



1 komentarz: