12. Początek nowych kłopotów cz.2
No to mamy 12.2 rozdział! Zapraszam do czytania ;) Jak macie jakieś uwagi: pozytywne i negatywne moje gg: 7468094
***(Meg)
-Angel! Spokojnie opowiedz nam
wszystko powoli.
Nasza anielica opowiedziała o naszej
kuzynce i o tym co poczuła Misty.
-Może to złe przeczucie?- powiedziała
Alex- Angelica jest spoko.
-Jak sobie chcecie, żeby nie było, że
was nie ostrzegałam. Wracajmy do domu.
KOLEJNY DZIEŃ
W szkole jest spokojnie, aż za
bardzo. Ludzi obdarzają się dziwnymi spojrzeniami. Nie ma krzyku, pisku, więc
gdy zabrzmiał radiowęzeł każdy się wystraszył.
- Witajcie uczniowie! Tu wasz
Dyrektor! Mam dla was 2 wiadomości. Dobrą i złą. Zła: Ostatnio w naszym mieście
zabito człowieka, miał on ślady na szyi, jakby coś go ugryzło. Lecz w sobie nie miał ani kropli krwi.
-To nie ty, prawda?- szepnął mi do
ucha Kevin
-No co ty! Ja mam swój zapas, a po za
tym zjadłabym go z mięsem- posłałam mu najsłodszy z moich uśmiechów.
-W tej sprawie przyjedzie do nas
policja na wykład i w poniedziałek za tydzień nie będziecie mieli żadnych
lekcji. Dobra wiadomość: Nasza szkoła postanowiła zorganizować bal.
Improwizacja. Uczniowie ze szkoły muzycznej w ramach zadania domowego, mają
odpowiadać za muzykę. Możecie wziąć ze sobą osobę towarzyszącą, która skończyła
14 lat. Miłego dnia.
Bal! Uwielbiam tańczyć, może ostatnio
przesadziłam…. alkohol. Choć pijana nie byłam. Ale pewnie moja mama te pójdzie…
albo pośle z nami Angel. Trudno się mówi.
Wróciliśmy do domu, a tam Martha cała
zapłakana.
-Co się stało?!- krzyknęłam w progu
-Miałam wypadek, samochód zniszczony.
Twój samochód Meggie.
-Nie chodzi o samochód! Nic Ci nie
jest?!
-Jest dobrze nie martw się.
-Zbieg okoliczności?- powiedziała
Misty- Czy może sprawka jakiejś dziewczyny.
Może ma rację? Coś się z Angelą
stało… Mama.. znaczy Martha jest bezpieczna, ale mogło być gorzej.
Cały dzień zamartwiałam się sprawą
samochodu, przewody hamulcowe nie były przerwane, one były przecięte. Kto
chciał śmierci takiej wspaniałej kobiety. Z świnką na lewej ręce i kubkiem RH+
w prawej myślałam tak cały wieczór.
***(Emanuel)
-Dobra robota Anastasio!
-Jestem Angelica.
-Szczegół-parsknęłam. Jak ona ma
prawo mnie poprawiać?- Gdyby ta cała… Martha zginęła, dziewczyny nie miałyby
żadnych szans na walkę. Byłyby pogrążone w rozpaczy po tak bliskiej osobie, ze
ja dopiero teraz Cię poznałam?
-Dopiero teraz oddałam duszę diabłu,
a dawno z nim nie rozmawiałaś- wysyła mi zabójczy uśmiech. Ona jest o wiele
lepsza od Misty!
-Tak.. Słuszna uwaga.
Byłam pogrążona w swoich planach.
Wzięłam podkładkę do ręki, a na niej widniało kilka napisów. Wykreśliłam
pierwszy: PRÓBA ZAGROŻENIA ŻYCIA PRZYSZYWANEJ MATKI. Teraz pora na kolejny.
Angela przyda się jeszcze bardziej, niż kiedykolwiek była mi potrzebna czyjaś
pomoc. Musi pójść z nimi na bal.
***(Alex)
-Ta jest śliczna! Różowa, z lekką
koronka na dekolcie, kokardką i falbaneczką u dołu! Będziesz wyglądała słodko!
-Lily! Ona ma 16 lat- prychnęłam-
musi wyglądać sexy! Weź tą- podałam mojej siostrze czarną przylegającą sukienkę
i wysokie czarne szpilki- ty możesz założyć tą różową.
-Mogę?!- krzyknęła uradowana Lil-
Jejku! Super, Tommy się ucieszy!
-Ucieszyłby się, gdybyś mała jeszcze
krótszą- Meggie prychnęła- ale masz 14 lat!
Przemierzając wszystkie sukienki
jakie miałyśmy ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć, w drzwiach stała nasza
kuzynka
-Widzę, ze przeszkadzam….
-Nie!- krzyknęłam- Przymierzamy
sukienki na bal….
-Nigdy nie miałam balu- powiedziała
cicho, ze nikt oprócz wilka nie usłyszałby tego
-A może pójdziesz z nami?- zapytała
niepewnie Meg.
-Na prawdę?! – jej twarz promieniała.
Nie rozumiem jak Angela mogła pomyśleć, ze ona zrobiła krzywdę swojej własnej
cioci!
Przymierzałyśmy jakieś trzy godziny.
Meggie zdecydowała się na sukienkę, którą jej doradzałam, Lil na różową, ja na
czerwoną sukienkę za kolano z wycięciem na prawej nodze, a Angela na granatową
z koronkowymi rękawami i całymi nagimi plecami. Wyglądała seksownie. Dobrałyśmy
pasującą biżuterię. Zawiesiłyśmy wszystko na wieszakach. Wzięłam szybki
prysznic, a Lily włączyła jakiś horror.
To była długa noc… położyłyśmy się
około 5 nad ranem… niby nie potrzebujemy tyle godzin snu, ale jeśli jest możliwość
to za każdym razem mogę zasypiać do szkoły
***(Samuel)
Muszę przyznać, Eleonora bardzo mi
się podoba… zaproszę ja na bal. Będzie romantycznie i słodko… Mam nadzieję, że
lubi takie klimaty. Ale epoka romantyzmu była już dawno, więc będzie spróbowała
się zabawić,… współcześnie?
-O czym myślisz?- wyrwał mnie z mojej
podświadomości Paul
-Przecież wiesz- prychnąłem pod nosem
-I tak ci się nie uda… ona będzie moja-
zaśmiał się
-Już ją zaprosiłem..- w jego oczach
było widać gniew- zgodziła się- tym razem ja byłem górą. Ale nie na długu, gdy
się odwróciłem, mój brat mnie zaatakował….